Bóg w Pięknym Kraju – Podróż III

4 maja, 2020

Bóg w Pięknym Kraju – Podróż III

Tegoroczny Wielki Post był czasem wyjątkowym. Zwykle podczas sześciu tygodni pokuty słyszymy w kościołach, w homiliach, w konferencjach duchowych – wezwanie do nawrócenia, do „wyjścia na pustynię”. Tym razem pandemia koronawirusa sprawiła, że niemal wszyscy, chcąc nie chcąc, przeżywa takie wyjście na miejsce pustynne w… naszych domach.
Nie jest łatwo zamknąć się w czterech ścianach, nie jest również łatwo żyć na co dzień z wszechobecnym lękiem przed chorobą – przed wrogiem, którego nie widać.
Jednak tam, gdzie pojawia się strach, gdzie towarzyszy nam poczucie zagubienia, łatwiej jest wznieść swój wzrok w stronę Boga. Modlitwa staje się wówczas czymś wręcz nieodzownym, co pozwala nam stanąć na nogi i mierzyć się z przeciwnościami. W tym kontekście bardzo wymowne i aktualne są słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane w Orędziu na Wielki Post z 2005 roku: Wielki Post każdego roku jawi się nam jako czas sprzyjający wzmożeniu modlitwy i pokuty, otwierając serce na pokorne przyjęcie woli Bożej. W tym okresie wskazywana jest nam duchowa droga, będąca przygotowaniem do ponownego przeżywania wielkiej tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.

Do myśli Papieża Polaka jeszcze wrócimy, a tymczasem przyjrzyjmy się naszemu dzisiejszemu obrazowi. Znajduje się on w Galerii Pamphilj, jednej z najważniejszych kolekcji malarstwa zgromadzonej w Wiecznym Mieście, lecz nieco omijanej przez turystów. Magdalena Pokutująca to prawdopodobnie pierwszy – a na pewno jeden z pierwszych – religijnych obrazów, jakie ukończył Caravaggio. Na pewno szokował ówczesnych odbiorców (było to zresztą specjalnością Caravaggia): Szesnastowieczne i siedemnastowieczne społeczeństwo było przyzwyczajone do obrazów patetycznych, „odrealnionych”, „upiększonych” – tutaj św. Maria Magdalena jawi się nam jako zwykła mieszczanka z nizin, odziana w strój z epoki. Nie robi żadnych teatralnych gestów, nie wznosi błagalnie wzroku w stronę nieba, nie ma rozwianych, nieułożonych włosów. Jednak flakon oleju i rozrzucony naszyjnik z pereł nie pozostawia nam wątpliwości, że to ona. Jej wzrok jest nieobecny; widać, że swoją pokutę, swoje uniżenie przeżywa w sobie. Być może przychodzi nam teraz na myśl Słowo z Ewangelii św. Mateusza: Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. I jeszcze: Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie (Mt 6, 5-6.16-18).

Pokuta św. Marii Magdaleny nie jest egzaltowana, a jednak prawdopodobnie wydźwięk tego obrazu lepiej do nas przemówi niż kompozycje innych mistrzów. Pewna rezygnacja, z jaką Maria Magdalena skłania głowę i splata ręce – może to także wyraz zmęczenia lub udręki? – może nam być bliska, szczególnie w tych dniach, kiedy myśląc o sytuacji na świecie z niepewnością spoglądamy w przyszłość i zastanawiamy się, kiedy będziemy mogli powrócić do normalnego życia.
Niech w naszej refleksji nie zabraknie miejsca także na dialog z Bogiem. W smutku i niepewności człowiek może odnaleźć odpowiedź na wiele pytań, które w innych okolicznościach nie zostałyby nawet zadane. Droga, na którą wprowadza nas Wielki Post, prowadzi przede wszystkim przez modlitwę, mówił św. Jan Paweł II w kościele św. Sabiny w 2001 roku.
W cytowanym już Orędziu na 2005 rok Papież Polak odniósł się także do sytuacji ludzi starszych, którzy przez niektóre społeczeństwa są spychani na margines i pozbawiani należytego szacunku. Mówiąc o wartości starszego pokolenia, św. Jan Paweł II wypowiedział słowa, które dziś – w obliczu pandemii – mogą odnosić się do nas wszystkich, reprezentujących różne pokolenia: Większa ilość czasu wolnego, jakim ludzie starsi dysponują w tej fazie życia, daje im możliwość podjęcia refleksji, nad zasadniczymi pytaniami, które wcześniej zostały być może zaniedbane z powodu naglących spraw bądź takich, które przez nich uważane były za pierwszorzędne. Świadomość, że bliski jest ostateczny kres, skłania człowieka starszego do skoncentrowania się na tym, co istotne, i nadania znaczenia temu, czego nie niszczy upływ lat.

„Świadomość, że bliski jest ostateczny kres”, podziela w tych miesiącach wiele osób. Nawet jeśli cieszymy się dobrym zdrowiem i nie boimy się o siebie, boimy się zapewne o naszych bliskich; bolejemy także nad wiadomościami o osobach zmarłych z powodu pandemii, które najpierw napływały do nas z Chin, teraz – z Europy, a wszystko wskazuje na to, że niedługo wiadomości te nadejdą także z Ameryki.

Wydarzenia rozgrywające się aktualnie jednoczą całą ludzkość – wszyscy, po dwóch stronach obu oceanów, dzielimy te same obawy. Niech pokorna postawa św. Marii Magdaleny będzie dla nas inspiracją do przeżycia również pozostałych dni okresu Wielkanocnego, które z pewnością w tym roku będą inne, będą wyjątkowe.