Dla każdego człowieka modlącego się z wiarą Modlitwą Pańską „Ojcze Nasz…” powyższy tytuł jest sprawą oczywistą. Jezus, Król i Pan wskazuje swym uczniom na swoją i naszą relację z Ojcem. Wynika z niej jasno, że Ojciec, z którym On stanowi jedno jest również naszym Ojcem i tym samym jesteśmy włączeni w Bożą rodzinę, czyli Kościół.
Kościół jest centralnym tematem Liturgii okresu wielkanocnego i chociaż nie ma wprost o tym mowy, to widzimy, jak się kształtuje powstawanie tej Bożej wspólnoty, widzimy wiarę i zadania jakie Duch Święty stawia przed apostołami. Wczytujemy się w teksty Dziejów Apostolskich, listy apostołów i niewątpliwie jest to obraz pokazujący jak żyła i formowała się ta pierwsza Boża rodzina. Kościół jest Bożą rodziną i znaczenie tego określenia jest bardzo głębokie. Głębsze niż to się powszechnie wydaje. Bo nie chodzi tu tylko o porównanie do ludzkiej rodziny. Chodzi o coś więcej. Każda rodzina, czyli związek kobiety i mężczyzny, jak i rodzina Boża, którą jest Kościół, mają swój początek w Bogu i dlatego niosą w sobie obraz i podobieństwo Boże.
Ojciec Święty Jan Paweł II – Papież rodziny w Meksyku w 1979 roku przypomniał w swym przemówieniu: „Powiedziano w piękny i zarazem głęboki sposób, że Bóg w głębi swej tajemnicy nie jest samotnością, ale rodziną, bo ma w sobie ojcostwo, synostwo i to, co stanowi istotę rodziny, czyli miłość”. Pierwsi ludzie zostali stworzeni na Boży obraz i podobieństwo. Każdy z nas nosi więc w sobie to Boże podobieństwo, ale ponieważ Bóg jest rodziną, a nie jednostką, Jego obraz i podobieństwo są pełniejsze w małżeństwie, a w całej pełni Boże podobieństwo wyraża się w rodzinie, czyli w małżeństwie posiadającym dzieci, i w rodzinie Bożej, którą jest Kościół.
Pan Jezus wypowiadając słowa „Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie” wskazuje, że stanowi z Nim jedno, choć jest różny od Ojca. Syn nie jest Ojcem, ale między Ojcem, a Synem jest taka jedność, że następuje Ich wzajemne przenikanie: Syn jest w Ojcu, a Ojciec w Synu. Z jednej strony odrębność, a z drugiej strony jedność. I właśnie jako taki, Bóg jest wzorem, a właściwie Prawzorem każdej rodziny – i tej złożonej z taty, mamy i dzieci, jak i tej wielkiej rodziny Bożej – czyli Kościoła.
W jaki sposób wzrasta Boża rodzina? Są dwa podstawowe kierunki jej wzrostu. Wewnętrzny – ukierunkowany na doskonalenie cnót, budowanie „więzi doskonałości” jaką jest miłość. Zewnętrzny – apostolstwo, czyli formowanie uczniów królestwa miłości przez głoszenie im Ewangelii i dawanie przykładu przemienionego życia mocą działającego Słowa. Kościół musi być misyjny, musi głosić Ewangelię, jeśli chce pozostać sobą. Głoszenie Słowa jest najważniejszym zadaniem Kościoła, bo z jego przyjęcia płynie moc dająca siłę przemiany. Pan Jezus, widząc rzesze ludzi, które były jak owce bez pasterza litował się nad nimi, a owocem tej litości było głoszenie Ewangelii. Później, po tym, jak nasycił ich głód Bożego Słowa, nakarmił ich chlebem (Mk 6, 34). Tak też powinien postępować Kościół dzisiaj – głosić prawdę o zbawieniu i pomagać we wspólnej podróży…
Święta Rodzina Józefa, Maryi i Jezusa jest najlepszym przykładem. Mamy w Kościele również rzesze świętych, którzy zrealizowali główny cel życia – zjednoczenie z Bogiem – Miłością i radość życia wiecznego. Warto na nich patrzeć i uczyć się od nich, warto przywoływać ich pomocy w modlitwie.
Roman Harmata