Miłosierdzie Boże znakiem nadziei dla człowieka

4 maja, 2020

Miłosierdzie Boże znakiem nadziei dla człowieka

Wielki Post jest dla każdego człowieka wielką szansą. Szansą na to aby popatrzeć na swoje życie w kontekście zbawienia, wiecznego szczęścia. To piękny czas, potrzebny ku temu aby rozwijać swoją wiarę, pogłębiać swoją relację z Panem Bogiem i pamiętać o wielkim darze jaki możemy od Niego otrzymać – Jego miłosierdziu. Znamy doskonale przypowieści
o zagubionej owcy (Łk 15, 1 – 7), drachmie (Łk 15, 8 – 10), czy też o synu marnotrawnym (Łk 15, 11 – 32), chociaż w tym przypadku warto ją nazwać – o miłosiernym Ojcu. Wszystkie trzy przekazują nam pewną prawdę. Prawdę o tym, iż dla Boga każdy człowiek jest ważny, potrzebny. Nawet jeżeli, biorąc pod uwagę przykład owiec czy drachmy ma pewną ilość, która może być dla Niego wystarczająca to jednak mimo, tego jeżeli zgubi jedną to nie zostawia jej samej. Podobnie jest z człowiekiem. Do Boga zawsze można wrócić, On nie zamyka nam drogi, chyba, że my sami będziemy kroczyć innymi. Dlatego wybór należy do nas. Dbajmy o to aby ten wybór był trafny – trafny dla nas.

Miłosierdzie Boga daje nam wielką nadzieję, widzimy to na przykładzie przypowieści. Dlatego też i Wielki Post, który obecnie przeżywamy, odkrywając coraz to nowe pokłady miłości Boga niech będzie dla nas okazją ku ciągłemu nawracaniu naszego serca. Nawracaniu go, aby dotrzeć do Boga, poznać Jego rozmiłowanie. Dlatego potrzebna jest nam nieustanna łączność z Panem Bogiem, szacunek wobec Niego. To będzie się wyrażało w naszej modlitwie, przede wszystkim szczerej modlitwie. Zanoszonej z wielkim zaufaniem ale i z wielką nadzieją. Może i potrzeba, szczególnie w tym czasie troszeczkę ją przedłużyć, pozwolić na to, aby Bóg dotarł do naszych serc. Wiedzmy o tym, że On tego pragnie, On tego chce. Tylko my musimy Mu na to pozwolić.
Bardzo ważne i niezmiernie istotne są słowa św. Jana Pawła II które skierował do wiernych w swoim liście na Wielki Post z 1983 r. Pisał mianowicie tak: ,,Wielki Post jest prawdziwym i naglącym wezwaniem Pana do wewnętrznego odnowienia, tak osobistego, jak wspólnotowego, poprzez modlitwę i powrót do sakramentów, ale również poprzez przejawy miłości, przez osobistą i zbiorową ofiarę czasu, pieniędzy i różnorakich dóbr po to, by zaspokajać potrzeby i zapobiegać biedom naszych braci na całym świecie. Dzielenie się jest obowiązkiem, od którego nie mogą uchylać się ludzie dobrej woli, a szczególnie uczniowie Chrystusa. Formy tego dzielenia się mogą być najrozmaitsze: od dobrowolnej służby pełnionej z godną Ewangelii spontanicznością, od hojnych i nie tylko jednorazowych darów, pochodzących z tego, co nam zbywa, a czasami i z tego, co nam samym potrzebne, aż do pracy ofiarowanej bezrobotnemu czy temu, który bliski jest już utraty wszelkiej nadziei”.

Oczywiście jak sama nazwa wskazuje Wielki Post ma być oparty na poście. Dlaczego Wielki? Może dlatego by nas sprowokować do różnych ,,poważniejszych” postanowień, może, aby uwypuklić ten szczególny czas oparty na naszym osobistym poście? Ale czy ktoś nas zmusza, aby przez te 40 dni pościć na przysłowiowych ,,chlebie i wodzie”? Nie, nikt nas nie zmusza. Każdy niech nałoży na siebie postanowienie takie jakie będzie uważał. Być może odmówi sobie tego, z czym ma jakiś większy problem, na przykład alkohol, inne używki, przesadne korzystanie z urządzeń elektronicznych. To już jest kwestia osobista każdego człowieka. Jednakże bardzo ważne jest to, aby w tym wszystkim mieć odniesienie do Jezusa Chrystusa – jako do naszego Pana i Zbawiciela. Jeżeli, ktoś odmówi sobie jedzenia słodyczy, tylko i wyłącznie z tego powodu aby schudnąć, aby sobie zrobić jakąś dietę, a Wielki Post ma być ku temu tylko okazją, to w takim razie tracimy istotę jego przeżywania. To co ma nas umacniać w naszych postanowieniach to właśnie pełne oddanie Chrystusowi. O to w tym wszystkim chodzi, a dokładniej ,,o Niego”. Dbajmy aby nic nam nie zakłóciło hierarchii wartości, aby współczesny świat nie przysłonił nam Boga i Jego miłosierdzia, które jest tak wielkie. Post ma nam przede wszystkim pomagać, aby uzdrawiać nasze serce, aby wyzwalać nas z grzechu. I to jest wielka porażka dla szatana, jeżeli człowiek podejmie post z głębi swojego serca, szczerze, mając na uwadze osobę Jezusa Chrystusa oraz te wszystkie cechy przed momentem przedstawione. Ma to nas prowadzić do nawracania. Umiejmy zatem pościć nie tylko i wyłącznie dla siebie ale dla Boga i może czasami dla drugiego człowieka. Dlatego też naszym postanowieniem może być również naprawienie relacji z innym, z którym może
i czasami nie możemy się porozumieć, jest nam trudno zamienić kilka słów. A tak się niestety dzieje, nawet w gronie najbliższej rodziny. Wykorzystajmy ten czas na dobry post.

Biorąc pod uwagę jałmużnę, to nie możemy sprowadzać jej tylko i wyłącznie do sfery materialnej. Oczywiście mamy wiele ,,akcji”, które pomagają nam spełnić ten zwyczaj ofiarowania potrzebującym jakiejś darowizny w postaci pieniędzy czy też różnych produktów żywnościowych. Ale oprócz tego zastanówmy się nad innymi potrzebami drugiego człowieka. Może czasami warto byłoby poświęcić trochę więcej czasu naszym najbliższym. Ileż to razy się zdarza, że w rodzinie, w domu spotykamy się tylko wieczorami albo w ogóle się nie spotykamy, bo każdy ma swoje obowiązki, rodzice związane z pracą, a dzieci ze szkołą. I po prostu brakuje czasu na wspólną rozmowę. Zapytajmy się także o nasze poświęcenie chwili osobom chorym, starszym, potrzebującym opieki. Być może mamy kogoś bliskiego, przebywającego w szpitalu i niestety jest nam tam nie po drodze. A nawet
i w naszych codziennych czynnościach, może potrzeba czasem wysłuchać, pochylić się nad drugim człowiekiem, zapytać: Jak się dziś czujesz? Co u Ciebie słychać? Jak zdrowie sąsiada? To może i proste rzeczy, ale jakże czasami potrzebne ku poprawie naszych relacji
z innymi. Jałmużna serca, jałmużna z czasu, niech też przenika nasze serca i sumienia w tym Wielkim Poście.

Ogromną pomocą w owocnym przeżywaniu tego świętego czasu są oczywiście rekolekcje, które odprawiamy w naszych parafiach. Unormowane jest to nawet prawnie: „Proboszczowie zgodnie z zarządzeniem biskupa diecezjalnego powinni w pewnych okresach organizować to przepowiadanie, które nazywa się rekolekcjami i świętymi misjami” (KPK, kan. 770). To tutaj możemy wysłuchać wiele nauk, katechez wprowadzających nas w czas pokuty i umartwienia, jeśli chodzi o Wielki Post. Słuchamy Słowa, staramy się je zrozumieć. Rekolekcje są takim ,,zjawiskiem”, tak moglibyśmy je nazwać, które odbywają się w większości parafii dwa razy w roku, w adwencie i wielkim poście, ale miejmy na uwadze to, że jest to czas święty. Poświęcony przede wszystkim Panu Bogu. I my słuchając tych wszystkich nauk mamy oczywiście próbować, to co uda się nam usłyszeć wprowadzać do naszego życia. Nie wystarczy tylko słuchać, ale trzeba tym żyć. Jeżeli pozostaniemy tylko na słuchaniu to niewiele z tego będzie, to słowo będzie jak ziarno rzucone na drogę czy też między ciernie. A w naszym przypadku ma być to ziarno rzucone na ziemie żyzną, aby przynosiło plon. Ważnym elementem rekolekcji jest także spowiedź sakramentalna. Sakrament pokuty i pojednania, sakrament miłosierdzia, również daje nam nadzieję na poprawę swojego życia. Jest to też sakrament umocnienia, ugruntowania naszej wiary. Wychodzimy po nim oczyszczeni, pojednani z Bogiem, otwarci na Jego łaskę. Dlatego widać jego wielką potrzebę. Dziękujmy za to, że u nas jest jeszcze to zachowane, że ta spowiedź ,,istnieje”, nie została sprowadzona do jakiegoś reliktu, z którego korzystają tylko nieliczni. Ważnym aspektem rekolekcji jak i całego Wielkiego Postu są także nabożeństwa: Droga Krzyżowa i Gorzkie Żale. Pozwalają nam odkryć tajemnicę męki Jezusa Chrystusa. Mimo tego, że są to może jakieś ludowe zwyczaje ale bardzo potrzebne i ,,popularne” wśród wiernych. Śmiało można powiedzieć, że chyba nie ma obecnie jakichś lepszych form przeżywania Męki Pańskiej i przygotowania się do Uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego. Mogą one oczywiście przynosić konkretne owoce duchowe. Może ktoś po usłyszeniu rozważań Drogi Krzyżowej czy też poszczególnych części Gorzkich Żali podejmie próbę nawrócenia swojego serca mając na uwadze Mękę Pańską. Któż to wie. Przeżywanie rekolekcji jest to osobista sprawa każdego człowieka. Zależy od tego jak ktoś się otworzy na Słowo, na działanie Boże w nas, jednak pamiętajmy, że jest to święty czas i dany dla nas, dla człowieka.

Miłosierdzie Boga jest ogromne. Daje nadzieję człowiekowi, nadzieję potrzebną ku temu, aby mieć świadomość, że do Boga zawsze można wrócić. On nas nieustannie szuka i pragnie naszego zbawienia. Dlatego też nie zmarnujmy tego czasu tutaj na ziemi i powierzmy go w całości Jezusowi Chrystusowi.

KS. MATEUSZ KOZŁOWSKI