Gdyby poniższy tekst został zamieszczony w dziale jakiejś gazety lub serwisu internetowego w rubryce poświęconej streszczeniom czy recenzjom książek, odpowiadałoby to wiernie naturze przedłożonego artykułu i zamierzeniom jego autora. Fakt prezentowania poglądów cudzych, bynajmniej nie oznacza marazmu, gnuśności intelektualnej, zaniku inwencji, impotencji twórczej (co mogłoby się zdawać), ale pokorne docenienie umiejętności znawców, od których można się wiele nauczyć. Otóż moje pierwsze skojarzenia związane z tytułowym tematem, biegną ku książkom jednego autora, które czytałem pewien czas temu, a które są poświęcone w całości i wyłącznie temu zagadnieniu, które powyższy tytuł porusza. Niniejszy tekst jest pomyślany jako zachęta i krótkie streszczenie paru pozycji autora, który z pewnością zasługuje na naszą uwagę.
Friedemann Schulz von Thun- oto postać, która będzie nam towarzyszyć. Najpierw krótki biogram internetowy:
Friedemann Schulz von Thun (born August 6, 1944 in Soltau[1]) is a German psychologist and expert for interpersonal communication and intrapersonal communication. Schulz von Thun worked as a professor of psychology at the University of Hamburg until his retirement on 30 Sep. 2009. Among his various publications is a three-part book series titled „Miteinander Reden” (Talking With Each Other) which has become a standard textbook series in Germany and is widely taught in schools, universities, and vocational skills training. Schulz von Thun developed a number of comprehensive theoretical models to help people understand the determinants and processes of inter-personal exchange and their embeddedness in the individual inner states and the outward situation. He invented the four sides model.
Profesor von Thun, bedąc naukowcem, dokonał nie lada sztuki skutecznego połączenia rozważań teoretycznych z praktyką, prowadząc zresztą z powodzeniem poradnie psychologiczne. Jest ewenementem, że pierwsza część jego książki „Sztuka rozmawiania” stała się lekturą obowiązkową w szkole niemieckiej. Będę się opierał na pięciu książkach wspomnianego psychologa: „Sztuka wyjaśniania” wyd. WAM, Kraków 2004; „Sztuka rozmawiania, cz. 1 analiza zaburzeń”, wyd. WAM, Kraków 2001; „Sztuka rozmawiania, cz. 3 dialog wewnętrzny”, wyd. WAM, Kraków 2002; „Sztuka rozmawiania, cz. 2 rozwój osobowy”, wyd. WAM, Kraków 2001; „Wyrażać się zrozumiale”, wyd. WAM, Kraków 2004.
Novum w teorii komunikacji jest sformułowany przez psychologa z Hamburga, model zwany „komunikacyjnym kwadratem” albo „czworouszny model”. Głosi on, że każda wypowiedź, którą wyrażamy, ma cztery strony, aspekty, należy ja słuchać „czterokrotnym” rodzajem uszu. Każda wypowiedź posiada zawartość rzeczową, ujawnia coś o mówiącym, jest wyrazem relacji międzyosobowej i apelem skierowanym do adresata komunikatu.
A. Zawartość rzeczowa
Jest to podstawowy aspekt wypowiedzi i najbardziej oczywisty. Komunikat zawsze przekazuje pewną treść, ale wbrew pozorom, nie musi to być wcale podstawowy aspekt wypowiedzi, a na pewno nigdy nie jest jedynym.
B. Ujawnienie siebie
Każde zdanie wypowiedziane przekazuje jakąś informację o stanie rzeczy i zarazem mówi coś o mówiącym, jednakże nie wprost. W ujawnianiu zawarty jest aspekt zarówno wyrażania siebie jak i odsłaniania. Jest to bardzo delikatna i wrażliwa dziedzina komunikacji, ponieważ człowiek często stosuje przeróżne metody ukrywania czy uatrakcyjniania, starając się ukrywać swoje przeżycia i nie zawsze będąc w zgodzie ze sobą.
C. Relacja wzajemna
Każda wypowiedź jest również określeniem, elementem relacji nadawcy z odbiorcą. Bardzo ważny przy rozumieniu tego aspektu komunikacyjnego jest przekaz niewerbalny, dobór słów, intonacja głosu, itp. Po pierwsze nadawca mówi co sądzi o odbiorcy, za kogo go uważa; po drugie mówi o wzajemnych relacjach między nimi.
D. Apel do nadawcy
Wbrew pozorom, cokolwiek mówimy, jakikolwiek komunikat byśmy wzięli pod rozwagę, to zawsze niesie on ze sobą jakiś apel, oczekuje jakiejś reakcji adresata. Zawsze ma jakiś wpływ na niego.
Podajmy prosty przykład, wzięty z Internety na powyższy schemat:
Two people are eating a homecooked meal together.
The one who did not cook says: „There is something green in the soup.”
Sender
Matter layer: There is something green.
Self-revealing layer: I don’t know what it is.
Relationship layer: You should know what it is.
Appeal layer: Tell me what it is!
Receiver
Matter layer: There is something green.
Self-revealing layer: You do not know what the green item is, and that makes you feel uncomfortable.
Relationship layer: You think my cooking is questionable.
Appeal layer: I should only cook what you know in the future!
The other answers: „If you don’t like the taste, you can cook it yourself.”
Poszczególny aspekty mogą wchodzić ze sobą w rózne relacje. W poszczególnych wypowiedziach jeden z czterech działów może mieć większe znaczenie lub mniejsze.
Wojciech Laskowski z wydziału filozofii uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w nastepujący recenzuje cykl książek profesora Schulza von Thuna:
Warto zwrócić uwagę na jasno postawiony przez autora problem: jak poprawić komunikację międzyludzką? (Innymi słowy: jak postępować z innymi i jak postępować z samym sobą?) Czytelnik otrzymuje także konkretną odpowiedź, która z każdym kolejnym rozdziałem staje się coraz bardziej przekonująca! Przesłanie książki brzmi następująco – staraj się uzyskać ‘kwadratową klarowność’! Dobra komunikacja to bowiem komunikacja czterowymiarowa (pełna; żywa; przejrzysta i spójna). Odnosząc to do modelu kwadratowego uzyskujemy konkretne wskazówki praktyczne:
na płaszczyźnie rzeczowej – bądź zrozumiały, tj. mów prosto, zwięźle, w sposób uporządkowany (logiczny) i barwny (patrz: hamburska koncepcja zrozumiałości)
na płaszczyźnie ujawniania siebie – stawiaj na autentyczność połączoną z wyczuciem sytuacji (tzw. współbrzmienie)
na płaszczyźnie relacyjnej – okazuj szacunek i przyznaj innym prawo do podejmowania samodzielnych decyzji (styl partnerski)
na płaszczyźnie apelowej – korzystaj z komunikacji otwartej (patrz: apel otwarty) To rzeczywiście „magiczny kwadrat”, jak pisze o nim sam autor, bowiem spełnia kilka zadań:
po pierwsze stanowi ciekawą propozycją klasyfikacji funkcji mowy – bowiem wskazuje na najczęściej wymieniane przez specjalistów zadania języka (funkcja ekspresywna, interpersonalna, opisowa i apelowa) i dodatkowo zakłada ich współwystępowanie w każdym komunikacie
po drugie porządkuje główne zagadnienia komunikologiczne (tj. jak być zrozumiałym, jak mówić o sobie, jak budować relacje i jak być skutecznym)
po trzecie jest doskonałym narzędziem diagnostycznym.
Wszystkie części „Sztuki rozmawiania” są poświęcone analizie w szczegółach powyższego schematu. Nie on jest jednak głównym tematem niniejszego artykułu, zatem postaram się jeszcze raz przytoczyć krótkie streszczenie przytoczonych we wspomnianej literaturze tez i przejść do książki, która w bezpośredni sposób zajmuje się tytułowym zagadnieniem, to jest do „Sztuki wyjaśniania”, która również bazuje na opisywanym modelu komunikacji. Oto kilka najważniejszych elementów według profesora W. Laskowskiego:
Teoretyka komunikacji szczególnie zainteresują główne założenia. Oto rekonstrukcja zasadniczych tez jego (Schulza von Thuna- W. W.) pracy:
1. Komunikacja jest wielofunkcyjna! Konkretniej: komunikat ma kilka płaszczyzn jednocześnie! [Patrz: cztery aspekty wypowiedzi: rzeczowy, relacyjny, ujawniania siebie i
apelowy]
2. Ta wielopłaszczyznowość jest możliwa m.in. dzięki temu, że odbywa się za pomocą różnych znaków – środków komunikacyjnych! [Patrz: Komunikacja werbalna i niewerbalna]
3. Dwa podstawowe poziomy komunikatu – tj. werbalny i niewerbalny – zwykle się uzupełniają (dopełniają / interpretują wzajemnie / są ze sobą spójne). Bywa jednak i tak, że się kłócą! [Patrz: spójność i niespójność w komunikacji]
4. Pomimo tej całej różnorodności środków komunikacyjnych – komunikaty mają swoją stronę pierwszoplanową i drugoplanową! [Patrz: komunikacja wprost i nie wprost]
5. Komunikacja wprost odbywa się za pomocą słów, natomiast nie wprost na dwa sposoby: poprzez komunikację niewerbalną i/lub poprzez efekt scalania przez odbiorcę informacji przesłanych z już posiadanymi (np. jakimiś schematami, skryptami poznawczymi)
6. Komunikacja nie wprost i związana z nią warstwa „nierzeczowa” jest istotniejsza dla przebiegu i wyniku interakcji!
7. Wprost (jak i nie wprost) może być przekazana każda płaszczyzna komunikacji (tj. każda funkcja – ujawnianie siebie, przekaz treść, apel, budowanie relacji)!
W „Sztuce wyjaśniania” Schulz von Thun podążą za sformułowanym przez siebie modelem tzw. Klaryfikacji, którego zastosowanie jest bezpośrednią odpowiedzią na problemy komunikacyjne małżeństw w kryzysie, czy zagrożonych rozbiciem. Klaryfikacja i jej poszczególne etapy wydają się niezmiernie proste, wręcz oczywiste, jednakże ich siła nie polega na wyrafinowanych teoriach, które niewielu jest w stanie zrozumieć, ale na doświadczeniu w ich stosowaniu w praktyce i skuteczności. Jest to raczej podręcznik, który należy czytać i stosować krok po kroku, gdy zaistnieje potrzeba. Zresztą w „Wyrażać się zrozumiale” autor stoi zdecydowanie na stanowisku, że każdy przejaw utrudniania stylu pisarskiego, komplikowania wywodu, stosowania trudnego słownictwa jest wyrazem megalomanii, a nie wyższości intelektualnej, konieczności, ponieważ ktoś „wie więcej”, a „prosty” język nie może oddać wiernie myśli autora. Nie! Schulz von Thun uważa zdecydowanie, że jakiekolwiek przeintelektualizowanie, skomplikowanie jest ewidentnym błędem.
Przejdźmy zatem do modelu klaryfikacji- czyli modelu wyjaśnienia (w języku niemieckim nie występuje żaden neologizm, a słowo jest zdaje się łatwiej zrozumiałe). Klaryfikacja wewnętrzna oznacza prosty kontakt z samym sobą, czyli wiedzenie co „dzieje się u mnie”. Brzmiąc prosta, zadanie to nie raz przerasta nasze siły, zwłaszcza wtedy gdy rozwinęliśmy w sobie mechanizmy obronne, by zagłuszyć swoje emocje i odczucia. A przecież one są nami. One bardzo wiele nam mówią. Nie możemy ich ignorować bez szkoda dla nas samych. Nie mogę tu podawać przykładów- odsyłam do książki, w której można ich znaleźć wiele. By wzmocnić „kontakt ze sobą” istnieje parę prostych metod, łatwych do zastosowania.
Klaryfikacja komunikacji polega na takim mówieniu, które jest możliwie przejrzyste dla słuchacza i słuchaniu. Podam mały przykład: kiedyś nauczana w psychologii, żeby nie mówić np: Niech Pan nie opowiada bzdur!, a zamiast tego powiedzieć: Nie jestem pewien, czy mogę się z Panem zgodzić we wszystkich punktach. Teraz sprawa nie jest taka oczywista, ponieważ pierwsza wypowiedź odkrywa niezadowolenie, które jest realne, zatem czemu nie mielibyśmy go wyrazić. W relacjach ważnych, długotrwałych powinniśmy nawet. Pytanie tylko jak to zrobić, by nie wzbudzać niepotrzebnie poczucia winy u innego. Generalnie jednak należy mówić, wyrażać, także to, co wydaje nam się niedobrą emocją.
Klaryfikacja osobowości brzmi „groźnie”, ale oznacza proste stwierdzenie faktu, który łatwo umyka naszej uwadze w ferworze kłótni, zabieganiu, w problemach. Często brniemy w niektóre sytuacje zapominając ostatecznie co nami kieruje, po co to robię. Pamiętam z własnego doświadczenia, gdy zaczynałem grupę w parafii, na pierwszym spotkaniu od razu zapytałem i poprosiłem, aby po kolei każdy odpowiedział na pytania: dlaczego tu jestem? Czego oczekuję? Czego się spodziewam po tym spotkaniu? We wszystkim co robimy jest ukryta jakaś motywacja, choćby głęboko. Motywacja powinna być zawarta w jednym prostym zdaniu, na przykład: „Ja chcę zawsze postępować tak, by inni byli zadowoleni”.
Klaryfikacja systemu jest etapem ostatnim. Dotyczy ona bezpośrednio sytuacji kryzysowych. Składają się na nie nieporozumienia, które narastają we wcześniejszych etapach, gdy nie wiemy co się z nami dzieje, nie umiemy rozmawiać lub też nie zdajemy sobie sprawy, czego tak naprawdę oczekujemy od życia i od innych. Z nieporozumień narastających etapami, powoli, z niedopowiedzeń niepostrzeżenie może powstać „diabelskie koło relacji”, które należy zamienić w „koło anielskie”. Schemat koła nie może być przedstawiony tutaj wyczerpująco, zatem po raz kolejny odsyłam do książki. Jego zarys podam na przykładzie: wyobraźmy sobie sytuację następującą:
On mówi coraz
Głośniej, jest
Agresywny
(pije i kłamie,
Ukrywając to)
Oto schemat, który powstał podczas jednej z sesji. Każde działanie jest czymś powodowane i powoduje zarazem inne skutki, które nakręcają spiralę coraz bardziej. Jednakże schemat nie wyjaśnia bynajmniej całej złożonej sytuacji, ponieważ na przykład picie alkoholu przez męża powoduje negatywne skutki także dlatego, że u żony odzywają się inne negatywne doświadczenia z alkoholem, które są zupełnie niezwiązane z mężem. Ów Pan czuł się winny do takiego stopnia, że nie mógł uwierzyć, że przesadzona reakcja żony nie jest całkowicie, tylko i wyłącznie jego winą. Takich przykładów, zależności jest wiele. Całe zadanie przed małżonkami polega na tym, by przez eliminację nieporozumień, wprowadzić w życie koło anielskie. Jeszcze raz zachęcam do lektury książki.
Na koniec autor wymienia parę podstawowych zasad, którymi warto się kierować w dialogu:
Każdy człowiek jest nie tylko ofiarą tego, co dzieje się wokół, ale przynajmniej częściowo, choćby nieświadomie inicjatorem sytuacji.
Zamiast zmieniać siebie, by być innym, lepiej zaakceptować siebie i zobaczyć kim jestem.
W odróżnieniu od postępowania, które podlega ocenie, nie ma uczuć dobrych lub złych, one po prostu są i trzeba się z nimi liczyć.
Nie można zmienić drugiego człowieka- on jest inny i zawsze taki będzie.
Mów jasno, czego chcesz. Twoje pragnienie jest dla otoczenia informacją, a nie poleceniem.
Sprzeczka, konflikt, agresja nie muszą niszczyć relacji, są nawet koniecznym uzupełnieniem harmonii, która bez konfrontacji przemienia się w „śmiertelną uprzejmość”.
Zdaję sobie sprawę, że niniejszy artykuł jest tylko nieśmiałym wprowadzeniem do jakże obszernego zagadnienia komunikacji w małżeństwach. Zachęcam zatem do lektury, która nie tylko może pomóc w sytuacjach kryzysowych, ale także w codziennej komunikacji w naszych rodzinach.
Ks. Wojciech Wasiak