Gdyby poniższy tekst został zamieszczony w dziale jakiejś gazety lub serwisu internetowego w rubryce poświęconej streszczeniom czy recenzjom książek, odpowiadałoby to wiernie naturze przedłożonego artykułu i zamierzeniom jego autora. Fakt prezentowania poglądów cudzych, bynajmniej nie oznacza marazmu, gnuśności intelektualnej, zaniku inwencji, impotencji twórczej (co mogłoby się zdawać), ale pokorne docenienie umiejętności znawców, od których można się wiele nauczyć. Otóż moje pierwsze skojarzenia związane z tytułowym tematem, biegną ku książkom jednego autora, które czytałem pewien czas temu, a które są poświęcone w całości i wyłącznie temu zagadnieniu, które powyższy tytuł porusza. Niniejszy tekst jest pomyślany jako zachęta i krótkie streszczenie paru pozycji autora, który z pewnością zasługuje na naszą uwagę.
Novum w teorii komunikacji jest sformułowany przez psychologa z Hamburga, model zwany „komunikacyjnym kwadratem” albo „czworouszny model”. Głosi on, że każda wypowiedź, którą wyrażamy, ma cztery strony, aspekty, należy ja słuchać „czterokrotnym” rodzajem uszu. Każda wypowiedź posiada zawartość rzeczową, ujawnia coś o mówiącym, jest wyrazem relacji międzyosobowej i apelem skierowanym do adresata komunikatu.
W „Sztuce wyjaśniania” Schulz von Thun podążą za sformułowanym przez siebie modelem tzw. Klaryfikacji, którego zastosowanie jest bezpośrednią odpowiedzią na problemy komunikacyjne małżeństw w kryzysie, czy zagrożonych rozbiciem. Klaryfikacja i jej poszczególne etapy wydają się niezmiernie proste, wręcz oczywiste, jednakże ich siła nie polega na wyrafinowanych teoriach, które niewielu jest w stanie zrozumieć, ale na doświadczeniu w ich stosowaniu w praktyce i skuteczności. Jest to raczej podręcznik, który należy czytać i stosować krok po kroku, gdy zaistnieje potrzeba. Zresztą w „Wyrażać się zrozumiale” autor stoi zdecydowanie na stanowisku, że każdy przejaw utrudniania stylu pisarskiego, komplikowania wywodu, stosowania trudnego słownictwa jest wyrazem megalomanii, a nie wyższości intelektualnej, konieczności, ponieważ ktoś „wie więcej”, a „prosty” język nie może oddać wiernie myśli autora. Nie! Schulz von Thun uważa zdecydowanie, że jakiekolwiek przeintelektualizowanie, skomplikowanie jest ewidentnym błędem
Na koniec autor wymienia parę podstawowych zasad, którymi warto się kierować w dialogu:
- Każdy człowiek jest nie tylko ofiarą tego, co dzieje się wokół, ale przynajmniej częściowo, choćby nieświadomie inicjatorem sytuacji.
- Zamiast zmieniać siebie, by być innym, lepiej zaakceptować siebie i zobaczyć kim jestem.
- W odróżnieniu od postępowania, które podlega ocenie, nie ma uczuć dobrych lub złych, one po prostu są i trzeba się z nimi liczyć.
- Nie można zmienić drugiego człowieka- on jest inny i zawsze taki będzie.
- Mów jasno, czego chcesz. Twoje pragnienie jest dla otoczenia informacją, a nie poleceniem.
- Sprzeczka, konflikt, agresja nie muszą niszczyć relacji, są nawet koniecznym uzupełnieniem harmonii, która bez konfrontacji przemienia się w „śmiertelną uprzejmość”.
Zdaję sobie sprawę, że niniejszy artykuł jest tylko nieśmiałym wprowadzeniem do jakże obszernego zagadnienia komunikacji w małżeństwach. Zachęcam zatem do lektury, która nie tylko może pomóc w sytuacjach kryzysowych, ale także w codziennej komunikacji w naszych rodzinach.
Ks. Wojciech Wasiak