Rola mężczyzny i kobiety w rodzinie chrześcijańskiej – katolickiej

1 grudnia, 2016

Rola mężczyzny i kobiety w rodzinie chrześcijańskiej – katolickiej

 Rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, (…) Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię (Rdz 26-29). Bóg stwarzając cały świat, szczególną miłością obdarzył człowieka. Konsekwencję tego niezwykłego aktu jest miłość zakorzeniona w istocie człowieka. Miłość, która łączy mężczyznę i kobietę pozwalając im poprzez sakrament małżeństwa stworzyć rodzinę. Komentując powyższy fragment papież Jan Paweł II w dokumencie Familiaris Consortio zauważa: W zamyśle Boga Stworzyciela i Odkupiciela rodzina odkrywa nie tylko swoją „tożsamość”, to czym „jest”, ale również swoje „posłannictwo”, to, co może i powinna „czynić”. Zadania, które z powołania Bożego ma wypełniać w historii, wypływają z samej jej istoty i ukazują jej dynamiczny i egzystencjalny rozwój. Każda rodzina odkrywa i znajduje w sobie samej nie dające się stłumić wezwanie, które jednocześnie określa jej godność i odpowiedzialność: rodzino, „stań się” tym, czym „jesteś”! Apel Następcy Piotra w niniejszym rozważaniu stanowi fundament rozważań nt. niezastąpionej roli ojca i matki, mężczyzny i kobiety w rodzinie.

  • Postawy rodzicielskie i ich wpływ na rozwój dziecka
  •           W ostatnich latach wzrosły badania psychologiczno – społeczne problemów wychowania oraz wpływu środowiska i rodziny na psychiczny, moralny i religijny rozwój dziecka. Pokazuje ono jak ważną rolę ogrywa rodzina w kształtowaniu osobowości dziecka, jego myślenia, uczuć, kultury osobistej, światopoglądu, woli i charakteru, przeżyć religijnych, czyli konkretnie jego obrazu Boga. Niestety rodzina nie zawsze realizuje swoje możliwości,       są rodziny, w których góruje brak szacunku, nieporządek i kłótnie itp. Takie rodziny to ogromne zło dla społeczeństwa, utrudnia i niweczy prawidłowy rozwój dziecka[1].

    Matka i ojciec są pierwszymi istotami, które zaspakajają podstawowe potrzeby dziecka, dając w ten sposób dowód własnej miłości i wywołując w nim podobne uczucia. Oni także mogą być pierwszymi, którzy są w stanie wypaczać osobowość dziecka przez mniej lub bardziej sztywny system nakazów i zakazów, a tym samym wywoływać niepokój, pierwsze uczucie urazy, wrogości itp[2]. Obraz matki i ojca oraz jego pozytywne lub negatywne treści powstają w ciągu pierwszego roku lub w ciągu pierwszych dwóch lat życia dziecka. Jest to właśnie zasadniczy czynnik zapewniający dziecku prawidłowo kształtujące się samopoczucie                         i równowagę psychiczną. Identyfikacja z najbliższymi sobie osobami i zależność od owych modeli miłości są wstępnym warunkiem do normalnego dojrzewania, rozwijającej się samokontroli, subtelności. Cechy te ukształtowane w dzieciństwie i we wczesnej młodości, trudno jest zmienić, często dają o sobie znać nawet w okresie późniejszym, np. w życiu małżeńskim. Jak wykazują badania rodzice niedostosowani do pełnienia ról małżeńskich powodowali najwięcej problemów wychowawczych u dzieci. Częściej ojcowie niż matki stawali się źródłem frustracji i stresów, wyzwalali niechęć i wrogość dzieci względem siebie          i innych osób w rodzinie[3]. „Model małżeństwa partnerskiego, zalecany przez wszystkich współczesnych teoretyków życia rodzinnego, zakłada zrównanie obojga małżonków pod względem zakresu i ilości prac wykonywanych dla rodziny oraz równouprawnienie                            i współudział obu stron w podejmowaniu decyzji wiążących rodzinę. W związku z tym, zwłaszcza, że dotąd na ogół przeważała u nas taka struktura rodziny, w której osoba męża i ojca odgrywa rolę dominującą, pojawia się pytanie jaka jest właściwie rola ojca w funkcjonowaniu współczesnej rodziny, zwłaszcza w wychowaniu dzieci[4]”.                        Rodzina, a przede wszystkim rodzice mają podstawowy wpływ na kształtowanie się osobowości dziecka i tym samym jego spojrzenia na świat wartości i materii. Dla dziecka przechodzącego poszczególne fazy rozwoju rodzina stanowi stałe środowisko wychowawcze. To trwałe w zasadzie środowisko w niektórych wypadkach ulega rozbiciu – czy to przez rozwód, czy to przez śmierć kogoś z rodziny. Psychospołeczny wpływ rodziców na potomstwo ma rozległy zasięg i oddziaływuje m.in. na rozwój funkcji poznawczych dziecka, a później na jego osiągnięcia szkolne, na ustalenie się jego równowagi uczuciowej i dojrzałości społecznej i na formowanie obrazu samego siebie oraz na stosunku do siebie i grupy rówieśniczej. Dalej posiada wpływ na bycie odpowiedzialnym z wywiązywania się z pełnienia ról rodzinnych, w tym później roli ojca czy matki wobec własnych dzieci już w dorosłym życiu. Rodzina stanowi dla dziecka najlepsze naturalne środowisko rozwojowe, m.in. dzięki możliwości otoczenia go indywidualną opieką i zaspokojenie jego potrzeb. Jednym z istotnych zadań rodziców jest zaspokajanie podstawowych potrzeb psychicznych dziecka. Dobrze jest jeśli ojciec i matka zdają sobie z tego sprawę z tego, ile znaczy dla rozwoju dziecka ich obecność, ich kontakt              z nimi i stosunek do niego. Można wymienić szereg potrzeb psychospołecznych dziecka np.: potrzeba miłości, kontaktu społecznego, samourzeczywistnienia, potrzeba szacunku itd. Potrzeba miłości, życzliwości, ciepła uczuć, związane są z potrzebą kontaktu emocjonalnego Dziecko musi czuć, że rodzice cieszą się nim, akceptują go, a dzięki temu jest zaspakajana potrzeba bezpieczeństwa. Dziecko traci poczucie bezpieczeństwa wówczas, gdy kontakt emocjonalny z bliskimi nie jest dostateczny lub zostaje zerwany. Dziecko potrzebuje częstego kontaktu z rodzicami, ich czynnej obecności. Musi czuć, że rodzice są nim zainteresowani oraz tym co robi, niezbędny jest właśnie taki społeczny kontakt, dla prawidłowego rozwoju psychicznego młodego człowieka[5].

    Potrzeba samourzeczywistnienia jest potrzebą własnego rozwoju jako jednostki niepowtarzalnej i indywidualnej. Tutaj należy wymienić potrzebę własnych uzdolnień. Rodzice muszą umożliwić swobodę działania oraz udostępnić bodźców rozwojowych. Postawa odtrącenia sprzyja kształtowaniu wielu negatywnych cech co prowadzi do zahamowaniu rozwoju uczuć wyższych, aspołecznemu zachowaniu się, a nawet antyspołecznemu[6].

    Gdy rodzice wykazują postawę unikającą kontaktu z dzieckiem, może być ono   niezdolne   do   nawiązywania   trwałych   więzi   uczuciowych, a   więc uczuciowo niestałe, nastawione antagonistycznie, także do społeczeństwa i jego instytucji, zmienne w swych planach, niezdolne do obiektywnych ocen, skłonne do przechwałek. Silna potrzeba szacunku związana z potrzebą uznania społecznego wynika z poczucia godności. Natomiast postawa współdziałania na ogół powoduje, że dziecko staje się ufne wobec rodziców, zwraca się do nich po rady i pomóc, jest zadowolone z pracy, z własnego wysiłku, zdolne do współdziałania. Gdy rodzice darzą dziecko zaufaniem i swobodą może być ono zdolne do współdziałania z rówieśnikami, uspołecznione, pomysłowe i bystre. Może przejawiać dążenia do pokonywania różnych trudności. Ogólnie można powiedzieć, że nadmierna koncentracja rodziców na dziecku może powodować u dzieci reakcje, z punkty widzenia klinicznego, określane jako nerwicowe, natomiast nadmierny dystans uczuciowy w stosunkach rodzice – dziecko sprzyja powstawaniu u dzieci cech psychopatycznych. Taki dystans nie pozwala na zaspokojenie jego potrzeb doznawania życiowych uczuć, przynależności i kontaktu z rodzicami powoduje chorobę sierocą. Dystans uczuciowy w skrajnych postaciach prowadzi do zachowania aspołecznego. Stosunkowo więcej chłopców podających, iż czyją się niedostatecznie kochani przez ojca, było wśród tych, którzy weszli w kolizję z prawem. Mieli oni krytyczny stosunek do kar stosowanych przez ojców, uważali ponadto, że rodzice skąpią im pochwał. Niejednokrotnie agresja, brak zaufania, nieposłuszeństwo, konfliktowość, buntowniczość ma swoje źródło w postawie rodzica,                   a  szczególnie  ojca wobec  syna,  którzy  to  swoje  dzieci odtrącają lub unikają[7].

    Wpływ środowiska rodzinnego na rozwój i kształtowanie się osobowości dziecka przebiega dwoma torami: jako świadoma praca wychowawcza oraz jako oddziaływanie nie zamierzone. Jest to oddziaływanie poprzez tok czynności i zdarzeń zachodzących w rodzinie, poprzez sposób ustosunkowania się dorosłych do tych zdarzeń oraz postępowanie dorosłych członków rodziny, szczególnie sposób wzajemnego odnoszenia się do siebie oraz stosunek do dziecka. „Publikowane wyniki zgodnie podkreślają, że akceptacja dziecka przez rodziców, ich ciepły stosunek do niego i podtrzymywanie psychiczne w formie dodawania mu otuchy czy zachęty oddziaływają dodatnio na jego rozwój emocjonalny, społeczny, umysłowy. Natomiast nadmierne ograniczanie, postawa rygorystyczna oraz tolerancja do stosowania kar, przy równoczesnym braku akceptacji i okazywania ciepła uczuciowego, na ogół wywierają ujemny wpływ na kształtowanie się u dziecka obrazu samego siebie, na jego rozwój emocjonalny, społeczny[8]”.

    Rola rodziców to rola żywicieli, opiekunów, wychowawców. Rodzice też podejmują za dziecko decyzje i ponoszą odpowiedzialność za drogę jego życia. Role te tradycyjnie były pełnione komplementarnie: ojciec podejmował decyzje i dawał środki na utrzymanie, a matka zapewniała opiekę, zaspokojenie potrzeb, przy czym ogólna władza, także dyscyplinująca spoczywała w ręku ojca. Wraz z upowszechnieniem się pracy ojca poza domem dziecko coraz więcej przebywało z matką i ona w swym ręku skupiała coraz więcej decyzji. Pojawiły się głosy, że mały kontakt ojca z dzieckiem prowadzi do pewnej fikcyjności autorytetu ojca. W tym głównie upatrywano źródło kryzysu młodzieży. 

    Nowy   układ   ról   władzy   w   rodzinie   ukształtował   się   pod   wpływem upowszechnienia się pracy kobiet. Ojcowie mają większy udział w pracach domowych i w bezpośrednim zajmowaniu się dziećmi. Uczestnictwo ojca w codziennym życiu rodziny jest widoczne dla dzieci i zwiększa się jego wpływ wychowawczy. Ale rola rodziców polega nie tylko na szeroko pojętej opiece, lecz również mają oni decydujący wpływ i udział w kształtowaniu się osobowości dziecka, jago świata myśli, uczuć, dążeń oraz w tworzeniu się obrazu siebie samego, poczuciu własnego „ja”. Współcześnie role ojca i matki częściowo są komplementarne, rodzice zamiennie wykonują zadania opiekuńcze i wychowawcze.                    Od męskiej roli ojca oczekuje się dzielności, siły, zaradności, czuwaniem nad przestrzeganiem norm społecznych, oparcia dla żony. Natomiast od kobiecej roli matki oczekuje się ekspresji uczuć, serdeczności, ciepła wyrozumiałości, tworzenia atmosfery emocjonalnej w rodzime, zrozumienia i zaspokojenia potrzeb innych. Obecnie w dużej mierze role męskie i kobiece są podejmowane zgodnie i zamiennie – oboje rodzice sprawują opiekę nad dziećmi, a zarazem kształtują ich wyobrażenia o świecie i ludziach, uczą przestrzegania norm moralnych, nagradzają i karzą. Dla prawidłowego rozwoju dziecka niezbędne są obie postacie: męska               i kobieca, które dziś coraz bardziej się uzupełniają.[9]

     

    1. Zadania Ojca i Matki                                        

              Być ojcem i matką to coś więcej niż być przekaźnikiem procesu życiowego, czy ogniwem kontynuacji pokoleń. Dlatego tym bardziej potrzebny jest tu ideał, który by ukazywał jak powinni stawać się matką i ojcem. Ideał w tym wypadku odsłania właściwy sens bycia człowiekiem. Trzeba przecież pamiętać, że kobietą lub mężczyzną jesteśmy już od urodzenia, a matką lub ojcem możemy być z własnego wyboru, nigdy nie musi być, zawsze tylko może. Rodzicielstwo jest więc wydane ludzkiej osobistej wolności. Stąd zajęcie właściwej postawy wobec rodzicielstwa jako osobistej możliwości decyduje o tym, jakim będę ojcem lub matką         i jednocześnie o tym, jak się stanę sobą. Dochodzenie więc prawdy o rodzicielstwie jest dla człowieka niezbędne.

    Problematyka postaw rodzicielskich, a szczególnie ojcowskich, ze względu na dotychczasowe małe zainteresowanie, stanowi współcześnie przedmiot szczególnie palący             i znaczący, i to ze względów teoretycznych jak i praktycznych. Do dzisiaj sporo uwagi poświęcano charakterystyce postaw macierzyńskich, spychając związany z nim problem ojcostwa. Definicja ojcostwa mówiąca, iż ojcem jest mężczyzna mający własne dziecko (dzieci), natomiast ojcostwo przedstawiające jako fakt, że ktoś jest ojcem[10], posiada charakter ogólnikowy, niepełny oraz nie wystarczający dla refleksji naukowej. Nie jest rzeczą możliwą podanie zwięzłej, jasnej i jednolitej definicji ojcostwa. Pojęcie ojcostwa jest trudne do zdefiniowania, ponieważ jego definicja zawiera w sobie konkretne funkcje, zawiera w sobie wielość i złożoność aspektów, i dlatego nie sposób ich zamknąć w jednym krótkim zdaniu.  Pragnienie ojcowskiej miłości jest głęboko wpisane w każdego człowieka, także człowieka „dorosłego”[11]. Czynnikami wpływającymi na postawy ojcowskie są niewątpliwie nie tylko aspekty biologiczne, prawne czy też dziedzictwo społeczne, ale również aspekt duchowy, który polega na trosce o właściwy i pełny rozwój swego dziecka. Mężczyzna aktualizując swoje ojcostwo, nadając mu nowy wymiar, dzięki trwałej więzi z kobietą, która jest jego żoną, partnerką życia, matką jego dzieci. Chociaż ojcostwo duchowe jest ważniejsze od ojcostwa biologicznego i prawnego to jednak naturalną drogą do stworzenia wspólnoty małżeńskiej                 i rodzinnej oraz do normalnego rozwoju ojca jest integralny związek wszystkich aspektów ojcostwa w osobie jednego i tego samego mężczyzny. Ojcostwo jest specyficzną funkcją mężczyzny i posiada wieloaspektowe znaczenie. Oznacza, między innymi funkcjami, zajęcie właściwego sobie miejsca w małżeństwie i rodzinie, poczęcie dziecka, czy też dzieci. Następnie otoczenie tych dzieci i ich matki troskliwą opieką, miłością, a także utrzymanie i wyżywienie członków rodziny. Jednak najbardziej istotnym zadaniem ojca jest odpowiedzialne podjęcie trudnego dzieła wychowania. A o doświadczeniu ojcostwa można mówić wyłącznie                           w kontekście macierzyństwa[12].

    W potocznym odczuciu większą uwagę przywiązuje się do macierzyństwa, ponieważ matka ponosi więcej trudów, nie tylko brzemienności i rodzenia, ale przede wszystkim wychowawczych. Często ojciec zdaje się znikać z pola widzenia i jest najwyżej tym, który pracuje i utrzymuje rodzinę. Ale przecież wiadomo, że nowy człowiek nie może się pojawić bez współudziału matki i ojca, i to nie tylko na płaszczyźnie biologicznej, ale tak samo na płaszczyźnie duchowej. Z tego też powodu nie można wyżej cenić macierzyństwa od ojcostwa lub odwrotnie, ponieważ rodzicielstwo jest dwubiegunowe: żeńsko-męskie. Musi być współdziałaniem i współobecnością kobiety i mężczyzny, którzy tworzą ze sobą wspólnotę duchową. Nie można więc utrzymywać, że tylko kobieta jest powołana do rodzicielstwa, zarówno ojciec jak i matka muszą być świadomi swej twórczej, rodzicielskiej możliwości.

    Trzeba również podkreślić, iż podstawą prawidłowego ojcostwa i macierzyństwa jest właściwe wyznaczenie relacji do Boga. Jeśli ojciec, bądź matka ma stać się autorytetem, sam musi posiadać ideały i praktycznie je wyznawać. Takie zaś autentyczne, pełne rodzicielstwo ma swój prototyp w ojcostwie samego Boga. A dokładniej: jest ono udziałem w stwórczej mocy Boga. Jest dynamicznym uczestniczeniem w tej właśnie mocy. Skoro ludzkie rodzicielstwo jest uczestniczeniem w ojcostwie Bożym i jego przedłużeniem, to powinno opierać się na swoim prototypie. Bóg Ojciec nas rodzi i prowadzi nas z miłości , tzn. dawania siebie i służenia. Ojcostwo Boże bynajmniej nas nie „przygniata”, nie narusz w niczym naszej wolności; wprost przeciwnie, Boże ojcostwo, jako moc miłości, jako władza służenia, umożliwia i pobudza naszą wolność, strzeże nas i broni, abyśmy byli coraz bardziej sobą, wywyższa nas i honoruje, a jeżeli nas karci i karze, to czyni to zawsze z miłości i dla miłości. Taka jest norma i miara wszelkiego ojcostwa na ziemi. Po pierwsze autorytet ojcowski musi być rozwijany w ścisłej łączności             z autorytetem żony, matki, jako forma ciągłego kontaktu między kobietą i mężczyzną                     w sprawach dotyczących życia rodzinnego, małżeńskiego. Obraz ojca wytwarza w dużym stopniu matka i od niej też zależy jaki obraz ojca zostanie utrwalony przez dzieci. Dlatego wszelkie konflikty między mężem i żoną odbijają się negatywnie na autorytecie ojcowskim.

     

    1. Podsumowanie

     

    W macierzyństwie kobiety, złączonym z ojcostwem mężczyzny, odzwierciedla się ta odwieczna tajemnica rodzenia, która jest w Bogu samym, w Bogu Trójjedynym (por. Ef 3,14-15). To ludzkie rodzicielstwo jest wspólne mężczyźnie i kobiecie. Jeżeli zaś kobieta, wiedziona miłością do swego męża, powie: „urodziłam dla ciebie dziecko”, słowa te znaczą zarazem: „to jest nasze dziecko”. Chociaż więc oboje razem są rodzicami swojego dziecka, to macierzyństwo kobiety stanowi szczególną „część” tego wspólnego rodzicielstwa, jego pełniej angażujący wymiar. (Mulieris Dignitatem). Macierzyństwo na wzór Bożej Rodzicieli ugruntowane na Ojcostwie wynikającym z miłości Boga Ojca i Jego relacji do Syna jest chrześcijańskim modelem rodziny. Wartości chrześcijańskie, pełne miłości, troski, wzajemnego zaufania                   i wspierania są wizją Stwórcy realizowaną przez człowieka. Nie można zatem mówić tylko              i wyłącznie o roli Ojca, bądź o roli matki, bo oba te wymiary nieustannie się wypełniają, uzupełniają i stanowią jedność, który stanowi teologiczny wymiar chrześcijańskiej rodziny.

     

    [1] Zob. . Rembowski. Rodzina w świetle psychologii. Warszawa 1978. s.9

    [2] Zob. Tamże, s. 34.

    [3] Por. M. Braun – Gałkowska, Osobowościowe uwarunkowania układu sił w rodzinie, „Roczniki Filozoficzne”, (1972), z.4, s.53.

    [4] Por. S. Podlach, Rola ojca w rodzinie, Warszawa 1986, s.224

    [5] Por. Tamże, s.160.

    [6] Por. Tamże, s. 160-165.

    [7] Por. A. Makarenko, Wychowanie w rodzinie, Warszawa 1949, s. 43-44.

    [8] Por. M. Ziemska, Rodzina i dziecko, Warszawa 1979, s.159.

    [9] Por. M. Ziemska, Rodzina i osobowość, Warszawa 1975, s.79.

    [10] Por. Słownik Języka Polskiego, Warszawa 1979, t.2, s.496, 497.

    [11] Por. J. Augustyn, Ojcostwo i macierzyństwo, Aspekty pedagogiczne i duchowe, Kraków 1999, s.7.

    [12] Por. K. Majdanowski, Wspólnota życia i miłości, Poznań 1979, s.23.

    Ks. Jan Kroczak