Rola mężczyzny i kobiety w rodzinie chrześcijańskiej-katolickiej

1 stycznia, 2019

Rola mężczyzny i kobiety w rodzinie chrześcijańskiej-katolickiej

Aby określić konkretne role mężczyzny i kobiety w rodzinie katolickiej, swoją refleksję rozpocznę od spojrzenia na Biblię, w której czytamy, że Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę (por. Rdz 1,26). W liście, który wystosowała do biskupów Kongregacja Nauki Wiary, czytamy: „Ludzkość jest tu przedstawiona jako zróżnicowana od pierwszego momentu swego istnienia, w relacji między mężczyzną i kobietą. Jest to ludzkość płciowa w swej naturze, która zostaje zadeklarowana jednoznacznie «obrazem Boga»” (List do biskupów o współdziałaniu mężczyzny i kobiety w Kościele i świecie, 5 – dalej: List).

Oboje obdarzeni przez Stwórcę tą samą godnością i powołani do świętości są sobie wzajemnie potrzebni, ponieważ mają, każde z osobna, sobie tylko przypisane uzdolnienia i niepowtarzalne powołanie: „Bóg obdarza godnością osobową w równej mierze mężczyznę i kobietę, ubogacając ich w niezbywalne prawa i odpowiedzialne zadania właściwe osobie ludzkiej” (Adhortacja apostolska o zadaniach rodziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym Familiaris consortio, 22 – dalej: FC). W świetle biblijnej opowieści o stworzeniu człowieka możemy zauważyć, że bez kobiety mężczyzna pozostałby, całkowicie osamotniony, jedynie w świecie rzeczy i zwierząt. Obecność u jego boku kobiety wprowadza go w świat dialogu i osób, w rzeczywistość relacji z ludźmi i Bogiem: „Celem jest w rzeczywistości pozwolić, by życie Adama nie zapadło się w konfrontacji sterylnej i, tym samym, śmiertelnej z samym sobą. Koniecznym jest wejście w relację z innym bytem, który byłby na jego poziomie. Tylko kobieta, stworzona z tego samego «ciała» i przepełniona tym samym misterium, daje życiu ludzkiemu przyszłość. Wyraża się to na poziomie ontologicznym w tym sensie, że stworzenie kobiety przez Boga charakteryzuje ludzkość jako rzeczywistość relacjonalną” (List 6).

Wszystkie kolejne różnice, które zauważamy pomiędzy kobietą a mężczyzną, są jedynie konsekwencją tej różnicy podstawowej. Spotkanie z osobą odmiennej płci jest tak istotne dla rozwoju i szczęścia mężczyzny, że opuści on nawet ojca i matkę, by złączyć się z niewiastą w nierozerwalnej małżeńskiej miłości. W Familiaris consortio Jana Pawła II czytamy: „Owa komunia małżeńska ma swoje korzenie w naturalnym uzupełnianiu się mężczyzny i kobiety, i jest wzmacniana przez osobistą wolę małżonków dzielenia całego programu życia, tego, co mają i tego, czym są. Stąd taka komunia jest owocem i znakiem potrzeby głęboko ludzkiej” (FC 19).

Przyjrzyjmy się teraz rolom, jakie w rodzinie katolickiej, mają do odegrania kobieta i mężczyzna. Są to role odmienne, lecz nieodzownie uzupełniające się. Swoją refleksję opieram przede wszystkim na adhortacji apostolskiej Jana Pawła II Familiaris consortio, a także na dwóch jego listach apostolskich, posiłkując się dokumentem Kongregacji Nauki Wiary o współdziałaniu mężczyzny i kobiety w Kościele i świecie oraz innymi opracowaniami uwzględnionymi w bibliografii.

Macierzyństwo jako geniusz kobiety

Niezwykłością kobiety nie jest jedynie jej szczególna wrażliwość na relacje i zdolność ich budowania, ale również to, że może być matką. Matka dzieli się ze swoim dzieckiem własnym ciałem i własną krwią – na podobieństwo samego Chrystusa. Najwspanialszym człowiekiem w historii ludzkości była kobieta – Maryja, „którą Kościół czci jako Matkę Bożą, nazywając Ją nową Ewą i stawiając jako wzór kobiety odkupionej” (FC 22). Od Maryi każda kobieta może nauczyć się, czym jest dojrzałe macierzyństwo – że wypływa ono z miłości względem Boga, siebie oraz męża i dziecka. Matka z niezwykłą łatwością potrafi odczytać to, co czuje i czego potrzebuje jej dziecko. Dojrzała matka jest dla dziecka kimś, na kim może ono zawsze polegać, bo stwarza mu klimat miłości i bezpieczeństwa. Jednakże kiedy mówimy o macierzyństwie, mamy na myśli także, równie istotne, macierzyństwo duchowe, do którego powołana jest każda kobieta. Polega ono na ubogacaniu innych ludzi obecnością, miłością i troską: „W takiej perspektywie należy rozumieć niezastąpioną rolę kobiety we wszystkich aspektach życia rodzinnego i społecznego, które dotyczą relacji międzyludzkich i troski o drugiego” (List 13). Edyta Stein dodaje: „Kobieta – widzialne odbicie Kościoła – powołana jest do pomnażania liczby dzieci Bożych, dając im życie naturalne i prowadząc do życia łaski; staje się przez to istotnym organem płodności Kościoła”.

Matka jako wychowawczyni i nauczycielka

Matka jest pierwszą chronologicznie, a zarazem także najważniejszą wychowawczynią swoich dzieci. Jest osobą, która chroni je przed światem oraz przed niepokojami wewnętrznymi. To głównie od jej postawy zależy, czy i w jakim stopniu będą się one czuły bezpieczne oraz czy będą potrafiły uwierzyć w miłość i uczyć się jej w kolejnych latach życia. Bowiem najważniejszym zadaniem matki jest nauczyć dziecko prawdziwej i dojrzałej miłości, której wzór odnajdujemy w miłości Jezusa względem każdego człowieka. Jest to miłość, która wspiera w konkretnej sytuacji, ale także, gdy trzeba, napomina; która nie odbiera wolności, lecz pozwala na doświadczenie konsekwencji własnych błędów.

Szczególną troską matki w rodzinie katolickiej jest wychowanie religijne dzieci poprzez wyjaśnianie prawd o Bogu, Jego miłości do ludzi wyrażającej się w historii zbawienia i będącej dowodem Jego troski o człowieka. Wychowywać religijnie to również uczyć modlitwy i znaczenia sakramentów w życiu chrześcijańskim, a także formować sumienia dzieci w oparciu o Dekalog i Ewangelię. To szczególne, można powiedzieć, powołanie, jakie ma w rodzinie chrześcijańskiej kobieta, zauważyła także Edyta Stein: „Choć budzenie życia wiary w duszach i wspomaganie go, gdzie tylko można, obowiązuje każdego chrześcijanina, w szczególny sposób jest jednak powołana do tego kobieta (…)”.

Matka jest wciąż żoną

Rolą kobiety w życiu rodziny w równym stopniu jest także bycie żoną. Przyjście na świat potomstwa nie oznacza, że odtąd relacja małżeńska przestaje się liczyć, schodzi na dalszy plan. Dzięki macierzyństwu i płynącej z niego radości, kobieta musi odnaleźć się na nowo jako żona. Niestety, wiele kobiet obdarzonych potomstwem skupia się na nim nadmiernie, co odbija się na relacji z mężem. Pojawia się wówczas niebezpieczeństwo utraty bliskości, jaka łączyła małżonków na początku ich wspólnej drogi. Matka dojrzała wie, że nadal jest żoną i w dalszym ciągu pragnie być przez męża dostrzegana w swej kobiecości i seksualności.

Podsumowując zadania i wyzwania, jakie stoją przed kobietą jako matką i żoną, pragnę przywołać słowa Jana Pawła II z Listu apostolskiego Mulieris dignitatem, w którym dziękuje on Bogu „za każdą kobietę – za to, co stanowi odwieczną miarę jej godności kobiecej, za wielkie dzieła Boże, jakie w niej i przez nią dokonały się w historii ludzkości” (Mulieris dignitatem, 31). W „Liście do Kobiet” Papież dodaje: „Dziękujemy ci, kobieto, za to, że jesteś kobietą! Zdolnością postrzegania, cechującą twą kobiecość, wzbogacasz właściwe zrozumienie świata i dajesz wkład w pełną prawdę o związkach między ludźmi”(List do Kobiet, 29 czerwca 1995, 3).

Mężczyzna jako mąż

Przejdźmy teraz do drugiej części naszej refleksji o rodzinie katolickiej, w której zajmiemy się zagadnieniem roli, jaką ma w niej do odegrania mężczyzna. Na początku należy zaznaczyć rzecz bardzo istotną, a mianowicie: pierwszym i podstawowym powołaniem mężczyzny jest wejście w związek małżeński oraz założenie rodziny. Jan Paweł II pisze: „Wewnątrz komunii-wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej mężczyzna jest powołany, aby żył w świadomości swego daru oraz roli męża i ojca. (…) Miłość do małżonki, która została matką, i miłość do dzieci są dla mężczyzny naturalną drogą do zrozumienia i urzeczywistnienia swego ojcostwa” (FC 25).

W pierwszej kolejności rola mężczyzny w rodzinie dotyczy kobiety-żony. Kobieta, jak już zaznaczyłem wyżej, nadaje istnieniu mężczyzny, który zostaje mężem, nowy sens. Według tego, co znajdujemy w Księdze Rodzaju, jedynie ona jest w stanie wypełnić w jego życiu pustkę i uwolnić go od samotności, stając się dla niego pomocą (por. Rdz 2,24).

Zadaniem mężczyzny w małżeństwie jest troska o cały organizm, którego jest głową. Nie chodzi tu tylko o zapewnienie rodzinie godnego bytu materialnego, ale wyraża się ona również w dbaniu o rozwój darów, jakie rodzina ma ze swej natury i z łaski otrzymanej od Boga. Aby podkreślić wagę autorytetu mężczyzny, trzeba odwołać się do osoby Chrystusa. Edyta Stein w tym kontekście, choć widzi i podkreśla naturalną analogię Chrystus-mężczyzna, nie idealizuje jednak mężczyzny, zaznaczając, że „nie jest Chrystusem i nie może rozdzielać darów; może się jednak przyczynić do rozwoju darów już istniejących albo też do ich zgaszenia. Jeśli jest mądry, darów nie zniszczy, lecz pozwoli się im rozwijać dla dobra całości”.

Związek kobiety i mężczyzny winien opierać się na fundamencie wsparcia i wzajemnego uzupełniania się. W swoim stwórczym akcie Bóg obdarował mężczyznę zdolnościami i cechami charakteru, które są nieodzowne dla jego natury: „U mężczyzny widzimy przede wszystkim wyposażenie konieczne do walki, zdobywania i panowania: siłę cielesną do zewnętrznego wzięcia w posiadanie, rozum do poznawczego przenikania świata, moc woli do czynu i twórczego kształtowania” (Edyta Stein). Nie należy jednakże utożsamiać obrazu mężczyzny tylko, albo głównie, z siłą: „Działanie mężczyzny winno zmierzać do udoskonalenia dzieła stworzenia według Bożych zamierzeń. Taka postawa jest prawdziwie odbiciem Bożej mądrości, dobroci i mocy” (Edyta Stein).

Związek żony i męża powinien być oparty na prawdziwej miłości. Jest ona z jednej strony całkowicie ludzka, ale w ujęciu chrześcijańskim otrzymuje ona także inny wymiar – umocniona sakramentem małżeństwa staje się znakiem miłości Chrystusa-Głowy i Kościoła-Ciała. Jan Paweł II, cytując słowa św. Ambrożego, daje nieocenioną wskazówkę dla każdego mężczyzny: „Nie jesteś jej [żony] panem, lecz mężem, nie służącą otrzymałeś, ale żonę (…). Odpłać życzliwością za życzliwość, miłość wynagrodź miłością” (FC 25).

Mężczyzna jako ojciec

Powołaniem mężczyzny, które nieodzownie łączy się z jego powołaniem do życia małżeńskiego, jest ojcostwo będące obrazem, odzwierciedleniem ojcostwa samego Boga. Jednakże problemem współczesnej rodziny jest zachwianie autorytetu ojca. Utrudnia to bądź, w skrajnych przypadkach, nawet czyni niemożliwym wypełnianie przez mężczyznę roli męża i ojca. Wśród przyczyn tego kryzysu możemy wskazać między innymi: ruchy feministyczne i emancypacyjne; bunt przeciw autorytetom, który ogarnia coraz bardziej młode pokolenie; freudyzm z jego przenośnie wyrażoną potrzebą „zabicia ojca”, by stać się dorosłym; tzw. wolne związki, w których nie ma zobowiązań, ani nie jest ważna różnica płci; czy też wreszcie powszechne odrzucenie norm moralnych jako czegoś, co stoi w sprzeczności z wolnością człowieka.

Pomimo takiego stanu rzeczy możliwym jest odbudowanie i umocnienie autorytetu mężczyzny jako ojca. Droga do tego prowadzi poprzez ewangeliczną postawę wierności w wypełnianiu swoich obowiązków. Jan Paweł II wskazuje konkretne zadania i obowiązki, jakie stoją przed mężczyzną-ojcem względem rodziny: „Mężczyzna, ukazując i przeżywając na ziemi ojcostwo samego Boga, powołany jest do zabezpieczenia równego rozwoju wszystkim członkom rodziny. Spełni to zadanie przez wielkoduszną odpowiedzialność za życie poczęte pod sercem matki, przez troskliwe pełnienie obowiązku wychowania, dzielonego ze współmałżonką, przez pracę, która nigdy nie rozbija rodziny, ale utwierdza ją w spójni i stałości, przez dawanie świadectwa dojrzałego życia chrześcijańskiego, które skutecznie wprowadza dzieci w żywe doświadczenie Chrystusa i Kościoła” (FC 25).

Drogą do tego, by mężczyzna w sposób właściwy zrozumiał i wypełnił swoje zadanie, jest miłość wobec żony i dzieci. Miłość dojrzała i odpowiedzialna powinna pojawić się jeszcze zanim dojdzie do poczęcia dziecka. Popieranie aborcji jako podstawy prawa do wolności kobiety zupełnie ignoruje rolę mężczyzny, wyrządzając mu krzywdę poprzez przyznanie wyłącznego prawa do decydowania o życiu dziecka jedynie kobiecie. Prowadzi to także do rodzenia się w mężczyznach postawy skrajnie nieodpowiedzialnej, nastawionej jedynie na przyjemność i korzystanie z chwili. Decyzja o ilości potomstwa powinna być podjęta przez małżonków wspólnie. Mężczyzna bierze pełną odpowiedzialność zarówno za tę decyzję, jak i za sposób jej realizacji. Troską mężczyzny, z momentem poczęcia, powinny zostać otoczone żona i noszone przez nią pod sercem dziecko.

Ojciec jako wychowawca

Wychowanie dzieci nie należy jedynie do obowiązków matki, ale jest zadaniem spoczywającym na obojgu małżonków. Udział w tym procesie każdego z rodziców jest konieczny, a role matki i ojca – niezastąpione. Brak któregokolwiek z autorytetów pozbawia dziecko szans na pełny i właściwy rozwój. Praca na rzecz utrzymania rodziny i zapewnienia jej godnego bytu od pokoleń wpisywana jest do listy podstawowych obowiązków i zadań mężczyzny – męża i ojca. Nie należy jednak ograniczać roli mężczyzny wyłącznie do tego. Praca, choć jest bezspornie konieczna, nie może utrudniać, bądź nawet niekiedy uniemożliwiać, wypełnienia jego zadań w stosunku do rodziny. Sytuacją odwrotną jest bezrobocie. Mężczyzna pozbawiony możliwości pracy i zarobku nastawiony jest na ryzyko kryzysu własnej tożsamości. Czuje, że bez tego nie jest dobrym mężem i ojcem.

Rola mężczyzny jako wychowawcy w sferze religijnej wyraża się w tym, że daje on dzieciom przykład własnego życia, przez który nie tyle wskazuje drogę, co idzie razem do wyznaczonego celu. Bez tego świadectwa ojca dziecko będzie przeżywało trudności w zrozumieniu i przyjęciu prawd wiary – szczególnie dotyczy to spojrzenia na Boga jako Ojca. Potwierdzają to słowa adhortacji Familiaris consortio: „Na mocy posługi wychowania rodzice, poprzez przykład własnego życia, są pierwszymi głosicielami Ewangelii wobec dzieci” (FC 39).

Żona i matka, mąż i ojciec

Podsumowując nasze rozważania na temat roli kobiety i mężczyzny w rodzinie katolickiej, trzeba zaznaczyć, że każde z nich zostało obdarzone konkretnymi indywidualnymi cechami i uzdolnieniami wynikającymi z ich natury: „Bóg powołał ich do wspólnoty i wzajemnego uzupełniania się” i jednocześnie podkreśla, że „przeznaczenie przyrodzone i nadprzyrodzone jest wspólne mężczyźnie i kobiecie, wyznacza jednak podział zadań według różnej natury płci” (Edyta Stein).

Rzeczywistość nierozerwalnego małżeństwa i rodziny „znajduje swoją ostateczną prawdę w zamyśle Bożym, wyrażonym w Objawieniu: Bóg chce nierozerwalności małżeństwa i daje ją jako owoc, jako znak i wymóg miłości absolutnie wiernej, którą On darzy człowieka i którą Chrystus Pan żywi dla swego Kościoła” (FC 20).

Przeznaczenie mężczyzny i kobiety do prowadzenia wspólnego życia zasadza się na jedności serc i myśli. Związek zbudowany na uznaniu równości jednego względem drugiego „realizuje się w komplementarności fizycznej, psychologicznej i ontologicznej, dając miejsce dla harmonijnej «jedno-dwoistości» relacjonalnej, którą (…) «struktury grzechu» (…) uczyniły potencjalnie konfliktualną. Antropologia biblijna sugeruje, aby do problemów, które (…) dotykają różnicy płci, podchodzić w kontekście relacji, a nie konkurencji czy rywalizacji” (List 8).

Związek mężczyzny i kobiety jest fundamentem dla założenia i ciągłego budowania rodziny poprzez zrodzenie potomstwa, w wyniku czego mąż staje się ojcem, a żona – matką. Jak zaznacza jednak Jan Paweł II: „Płodność miłości małżeńskiej nie zacieśnia się wszakże tylko do fizycznego rodzenia dzieci, choćby nawet była pojmowana w swym specyficznie ludzkim wymiarze: poszerza się i ubogaca wszelkimi owocami życia moralnego, duchowego i nadprzyrodzonego, jakie ojciec i matka z racji swego powołania winni przekazać w darze dzieciom, a poprzez dzieci, Kościołowi i światu” (FC 28).

W rodzinie katolickiej żona i mąż wspólnie podejmują zadanie wychowania dzieci, które „wypływa z najbardziej pierwotnego powołania małżonków do uczestnictwa w stwórczym dziele Boga (…)” (FC 36). Sakrament małżeństwa umacnia ich w tej pracy, poprzez co zadanie to „nabiera godności i charakteru powołania, stając się prawdziwą i w ścisłym sensie posługą Kościoła w dziele budowania jego członków” (FC 38). W całym procesie wychowania niezwykle istotną rolą matki i ojca jest wprowadzenie dzieci w rzeczywistość seksualną opartą na miłości wyznawanej drugiej osobie w postaci daru z samego siebie.

Niech zatem podsumowaniem niniejszych rozważań będą słowa Jana Pawła II, które znajdujemy w często przywoływanej w tej pracy adhortacji Familiaris consortio: „Rodzina jest pierwszą i podstawową szkołą uspołecznienia: w niej, jako we wspólnocie miłości, uczynienie z siebie daru jest prawem, nadającym kierunek i warunkującym wzrost. Dar z siebie, który ożywia wzajemną miłość małżonków, staje się wzorem i zasadą składania daru z siebie (…). Wychowanie do miłości pojętej jako dar z siebie stanowi nieodzowną przesłankę dla rodziców wezwanych do przekazania dzieciom jasnego i subtelnego wychowania seksualnego. W obliczu kultury, która na ogół banalizuje płciowość ludzką, interpretując ją i przeżywając w sposób ograniczony i zubożony, odnosząc ją jedynie do ciała i egoistycznej przyjemności, posługa wychowawcza rodziców musi skupić się zdecydowanie na kulturze życia płciowego, aby była ona prawdziwie i w pełni osobowa: płciowość jest w istocie bogactwem całej osoby — ciała, uczuć i duszy — ujawniającym swe głębokie znaczenie w doprowadzeniu osoby do złożenia daru z siebie w miłości” (FC 37).

Źródła:

  • Jan Paweł II, Adhortacja apostolska o zadaniach rodziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym Familiaris consortio, http://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/pl/apost_exhortations/documents/hf_jp-ii_exh_19811122_familiaris-consortio.html [dostęp 20.12.2016]
  • Jan Paweł II, List apostolski Mulieris dignitatem, http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/listy/mulieris.html [dostęp 04.01.2016]
  • Jan Paweł II, List do kobiet A ciascuna di voi, http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/listy/pekin_29061995.html [dostęp 04.01.2017]
  • Kongregacja Nauki Wiary, List do biskupów Kościoła katolickiego o współdziałaniu mężczyzny i kobiety w Kościele i świecie, http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_20040731_collaboration_pl.html [dostęp 20.12.2016]
  • Mierzwiński, Mężczyzna jako mąż i ojciec, http://adonai.pl/rodzina/?id=8 [dostęp 10.01.2017]
  • Dziewiecki, „Feminizm katolicki” i rola kobiety w Kościele, http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/md_femkat.html [dostęp 10.01.2017]
  • Dziewiecki, Rola matki w rodzinie, http://www.duszpasterstwotrzezwosci.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=239:rola-matki-w-rodzinie&catid=22:rodzina&Itemid=28 [dostęp 10.01.2017]
  • Małżeństwo jako powołanie kobiety według E. Stein, http://www.communiocrucis.pl/index.php/maestwo-jako-powoanie [dostęp 12.01.2017]

Ks. Mateusz Tarczyński